Kult Najświętszego Oblicza Pana Jezusa w Kościele
Gdy mówimy lub myślimy o Najświętszym Obliczu Pana Jezusa Chrystusa, przenosimy się myślą do VI-tej stacji Drogi Krzyżowej, w której rozpamiętywamy, jak św. Weronika zobaczywszy zalaną potem i Krwią Najświętszą. Twarz naszego Pana, nie zważając na otaczający Go motłoch żydowski, zapragnęła Mu ulżyć i otarła Ją swym welonem. Zapominamy jednak, że cześć Najświętszego Oblicza łączy się z dogmatem Wcielenia i zaczęła się dużo wcześniej, bo jeszcze w stajence betlejemskiej, kiedy to po raz pierwszy oddali Mu hołd oprócz Maryi i Józefa św. najpierw aniołowie, a następnie pastuszki i Magowie. Nie myślimy również o Boskiej Twarzy spoconej podczas nauczania tłumów i zmęczone, lub też rozpromienionej na widok ludzi cieszących się jakimś uzdrowieniem, czy nawróceniem, oraz promieniującej chwałą w chwili Przemienienia na górze Tabor. Oblicze Chrystusa było wówczas tak piękne, że Apostołowie wpatrując się weń, „nie widzieli nikogo, jeno samego Jezusa”, Syna Bożego, w którym sobie Ojciec „dobrze upodobał”. Niestety , nie było fotografii i dlatego nie zachowało się wierne odbicie Twarzy naszego Oblubieńca. Lecz sam Boski Mistrz pomyślał o tym i pozostawił jakby wierną fotokopię, odbijając swe zbolałe Oblicze w chwili dla nas najważniejszej, bo podczas swojej Najboleśniejszej Męki, zachowane do naszych czasów.
W związku z tym tematem sporo jest napisanych wydarzeń oraz opracowań, aby interesujący się czcią Przenajświętszego Oblicza mogli coś więcej przestudiować lub przemyśleć.
Kult św. Twarzy Pana naszego ożywił się niedługo po Jego Męce. Gdy cesarz Tyberiusz, pokryty trądem, dowiedział się od Piłata, że Weronika ma na Chuście odbite Najświętsze Oblicze Nazareńczyka, zawezwał ją do siebie, pragnąc doświadczyć cudu. Weronika więc stanęła przed nim, przywiózłszy w skrzyni cudowną Chustę. Zaledwie się jej dotknął, został uzdrowiony. Według historyków św. Weronika oddała ową Chustę św. Klemensowi, trzeciemu z rzędu papieżowi. Papieże podczas prześladowań ukrywali św. relikwię, ale od VII wieku bywała ona wystawiana na widok publiczny w dniu 13 maja. Przechowywano ją w skrzyni o dziesięciu zamkach, od których klucze mieli najwyżsi urzędnicy miasta Rzymu. Obecnie relikwia ta znajduje się w osobnej kapliczce, we wnętrzu jednego z 4-ech filarów, podtrzymujących kopułę w bazylice św. Piotra, w szafce z 3-ma zamkami, od których klucze powierzone są kanonikom, specjalnie do czuwania nad tym skarbem wyznaczonym.
Od XIV wieku Papieże zaprowadzili w Rzymie uroczystą procesję, która szła od Bazyliki św. Krzyża Jerozolimskiego.
Podczas niej niesiono Chustę św. Weroniki, albo figurę Pana Jezusa „Ecce Homo”.
Papież Urban VIII polecił w 1629 r., aby chustę św. Weroniki przechowywano razem z włócznią i partykułą Krzyża św. i równocześnie wystawiano je razem na widok publiczny. W XIX wieku bywały wystawienia tych relikwii 12 razy do roku, nadto podczas klęsk, trzęsień ziemi, wojen itp. Gdy ojciec św. Pius IX był wygnany do Gaety w 1849 r., wystawiono Najświętsze Oblicze Pana Jezusa w okresie od Bożego Narodzenia do 3-ch Króli. „Trzeciego dnia wystawienia obrazu św. sam przez się nabrał kolorów, a Twarz Boska Pana Jezusa ukazała się, jakby żyjąca pośród bladego światła”… Kanonicy będący w pobliżu na adoracji, powiadomili duchowieństwo bazyliki, lud zebrał się bardzo licznie na odgłos dzwonów, a sprowadzony Notariusz Apostolski sporządził akt, w którym zaświadczył o tym cudzie, trwającym 3 godziny. Tego samego dnia wieczorem, „na białej materii odwzorowano kilka wyobrażeń Przenajświętszego Oblicza, otarto o prawdziwą relikwię, a następnie przesłano do Francji”. Trzy kopie otrzymały Benedyktynki z Arras, z których dwie posłały siostrom Karmelitankom do Tours. Jedną zachowały sobie SS. Karmelitanki, a drugą ofiarowały Słudze Bożemu Leonowi Dupont, który umieścił ją w swoim salonie.
Mniej więcej w tym czasie, bo w latach od 1844- 1848 pokorna karmelitanka z Tours, siostra Maria od św. Piotra została zaszczycona przez Pana Jezusa objawieniami dotyczącymi czci Jego Najświętszego Oblicza w Kościele św. a zwłaszcza we Francji. Stąd nabożeństwo to ma charakter narodowy. Leon Dupont pośredniczył z wiedzą Przełożonej S. Marii od św. Piotra między Karmelem a Biskupem z Tours w sprawach objawień, które po śmierci świątobliwej zakonnicy Kościół zatwierdził. Przed Przenajświętszym Obliczem w swoim salonie od 1851 r. Dupont palił lampkę oliwną i modlił się wraz z przychodzącymi tam ludźmi. Wiele osób doznawało cudownych uzdrowień oraz innych łask przez użycie oliwy palącej się w lampce i po pomodleniu się przed św. Obrazem. Po śmierci Sł. B. Leona w 1876 r. zamieniono salon Jego na kaplicę, do której udawały się zewsząd tłumnie pielgrzymki, a arcybiskup Tours Meignan założył Stowarzyszenie Księży od Przenajświętszego Oblicza, których pierwszym generałem był Ks. Janvier. Oprócz tego założył w 1884 roku pobożne Stowarzyszenie, które w 1885 r. zostało podniesione do godności Arcybractwa. Nabożeństwo do Przenajświętszego Oblicza zgodnie z poleceniami P. Jezusa danym Siostrze Marii od św. Piotra ma charakter wynagradzający, a ustawy Arcybractwa nakazują oddawać „szczególną cześć uwielbienia i miłości” Temuż Przenajświętszemu Obliczu.
Tak z Rzymu, jak i z Tours rozsyłano odbitki Najświętszego Oblicza wykonane na płótnie, potarte o 3 św. relikwie, wraz z autentykiem, świadczącym o ich prawdziwości i opieczętowane przeważnie lakowaną pieczęcią. Przed takimi wizerunkami należy palić lampkę oliwną.
Z listu pisanego z Rzymu w dniu 20.I. 1973 r. przez M. M. Magdalenę Różańską korespondującą z obecną Zelatorką, dowiadujemy się, że do Tours wpływają corocznie ze wszystkich kontynentów świata listy nowych członków w liczbie „setek tysięcy”.